W poniedziałek byłam u okulistki? Byłam. Dostałam nowe szkła. Wada ciut do przodu się wyrwała. Ale w sumie jak się to skończyło i co na które oko nie wiem. Ja takie rzeczy zapominam zanim opuszczę gabinet.
I dzisiaj Ślubny odebrał stare oprawki z nowymi szkłami. I wiecie co? Wreszcie widzę, co piszę i jak wyglądają moje dzieci. Nie wiem czy to zmiana szkieł, ale zdecydowanie nowość szkieł zrobiła swoje. Ujrzałam wreszcie jak dawne szkła były porysowane. Nie miałam prawa widzieć!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz