niedziela, 28 czerwca 2015

Jak Bednarek na mnie działa, mam pojecie tylko ja. Loff może potrafi się wczuć. Ona dużo potrafi!

Głos mam na myśli!  Bednarka, nie Loff. ( ale ona też na mnie działa, inaczej niż Bednarek!, żeby nie było).

Choć ciacho z niego niczego sobie. Przypomina mi kogoś. Kogoś z dawnej przeszłości. Mniejsza!

Wracając do głosu... Nie wiem co on w sobie ma, ale ja mam ciary. Nie muszę słyszeć słów. To brzmienie...

Ślubny funduje mi właśnie te ciary. Bednarek śpiewa refren. Rozpływam się.

Dlatego wylazłam z łóżka. No spać się nie da przy tym czymś w jego głosie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz