niedziela, 20 stycznia 2013

wyznanie Miszelina

Podaję Miszelinowi leki. Jeden syrop. Popija. Drugi syrop. Popija. Odmierzyłam krople Zyrtex na łyżeczkę. Sięgam po sok malinowy, żeby dolać do ohydnych kropli.

Tego nie mogę! - oburzony Miszelin.

A to czemu? - Żmija.

A bo jestem chory! - prawie nogą tupie.

Tym bardziej możesz.

I po co żarłem tyle tego śniegu!!!! - z niewinną minką, a jednocześnie oburzoną.

Czyli wie od czego przeziębiony.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz