A co mi tam!
Pozwolenie od szefowej mam. Daje mi kilka dni wolnego od gg. Dzięki Loff. Wiem, że łatwo Ci nie będzie bez Twego bossa w pracy. Ale wiem, że masz dość książek do przeczytania. Nie zginiesz :)
Rodzice sami mnie wypchnęli, dziwiąc się, że jakieś opory mam.
Teście kolejny raz proponowali, że dziecki zabiorą na ten czas.
No więc jadę ze Ślubnym mym do Austrii. On w celach firmowych. Ja w celach towarzyskich, ale to w okolicy 17.oo. Wcześniej będę spała, czytała, czytała, czytała ..... zaległości.
Boję się tylko tego, że razem w jednym samochodzie. A dzieci u dziadków. Jakby coś... ale tak myśleć nie można!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz