środa, 8 stycznia 2014

Położyliśmy się wczoraj wcześnie spać, bo o 22.oo. Nie pamiętam kiedy ostatnio tak wcześnie się kładłam. Ja przypłaciłam to połową nieprzespanej nocy, bo zasnąć nie mogłam. Ja tak mam. Niestety.

A Ślubny doznał olśnienia, klapki w mózgu się przesuwały i po blisko trzech latach sensownie zaczął gadać. Chyba normalnie Nobla mu osobiście wręczę za tak odkrywcze myślenie. Dżizas...

No mnie oświeciło prawie po dwóch latach. Też zaćmę miałam na umyśle. No ale. Zawsze to wcześniej.

I teraz dylemat mamy. Co tu począć.

Bo coś trzeba.

2 komentarze:

  1. Ale co powiedział? martynia

    OdpowiedzUsuń
  2. Martyniu, ta notka jest bardziej dla mnie. A ja wszystkie publikuję, więc ta też poszła w świat :)

    OdpowiedzUsuń