Dzieci śpią od doooobrej godziny. Nagle schodzi z łóżka Starszyzna. Zaspany, nie bardzo kumający.
W tym samym czasie, ja przenosiłam swe dupsko w rejon kuchni. Spojrzałam w stronę Terrorista.
I biegiem w jego stronę.
Otóż moje dziecię otworzyło swą szafę. I byłam święcie przekonana, że zasikał już połowę spodni, które są na dolnych półkach.
Wybudzone moim dzikim okrzykiem dziecię, ofukało mnie i wnerwione podreptało do toalety.
****
A mojej Loff jebły dzisiaj chrystusowe....
Hehehe,pięknie pidsumowalas :-D
OdpowiedzUsuń:-D
Usuń