W poniedziałek nakitowałam dermatolog, że mi palec gnije. W celu natychmiastowego przyjęcia.
Dzisiaj palec zaczął śmierdzieć. Pokarało!
Niby jeden z najgorszych rodzajów egzemy. Mydełko za 75 zyla. Maść sterydowa. Maść konopna.
Wymazałam z pamięci nieplanowany wydatek. Po co się wkurwiać!!!
Wracając do palca. Śmierdzi. Mniej lub bardziej, ale wali. I jeszcze płaszczyk mój kciuk sobie zafundował. Wygląda jak skóra płaza jakiegoś. Kameleona czy jaszczurki. Tylko kolor żółty-brąz.
Ohyda.
Wykonywanie najprostszych czynności kończy się pękaniem pancerza. Jakoś nie widzę szybkiego wyleczenia :(
A jak mi go upie.... odetną?
Zostaną inne do dlubania w nosie.
OdpowiedzUsuńSzkoda,że ta masc kopa nie ma....