poniedziałek, 5 maja 2014

Był to ciężki powrót do pracy.

Oj ciężki.

I jeszcze towar nie dojechał na jebaną punkt dziewiątą!

A cysterna na dzisiejszy załadunek, raczyła wcale nie przyjechać!

I pewnie teraz właśnie jest ładowana.

Papiery rano dostanie!

I znowu nie zdąży na czas. Mój ulubiony klient bezproblemowo, z uśmiechem na twarzy rozładuje ją w sobotę. Uwielbiam Portugalczyków. Zawsze współpracują, idą na rękę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz