czwartek, 6 listopada 2014

Jakiś czas temu miałam mieć długi, spokojny weekend.

Wczoraj Włosi mi go zaburzyli. W poniedziałek będę musiała być na chwilę w firmie. Pół dnia w gotowości i pod telefonem.

Dzisiaj odzyskałam swój spokojny weekend.... na jakieś 5 godzin.

I jak już zamówienie zostało usunięte, transport odwołany, a cały plan produkcji zmieniony... Pierdoleni makaroniarze zmieniają zdanie.

Udało się wszystko na nowo zorganizować.

Mój spokojny weekend poszedł się walić :(

A bierze mnie przeziębienie :(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz