Zapału nie mam.
Chęci też nie mam.
Ale zaczęłam.
Taaa. Zaczęłam od 50 przysiadów i wybiórczej dziesięciominutówki na brzuch.
Wybiórczej dlatego, że byłam nieprzygotowana. Mianowicie nie chciało mi się zejść po obuwie sportowe, a na skarpetach nogi mi uciekały.
Najważniejsze, że zaczęłam.
I jeszcze to, że biorę udział w wydarzeniu na fb ( coś tam o pośladkach), więc nie wypada nie mieć efektów. Ekhm!!! Buhahhaha.
Tak czy siak biorę udział! Z dziesięciodniowym opóźnieniem.
U mnie nic nie przychodzi łatwo :)
Jestem ciekawa co z tego "zapału" wyjdzie!
Masowo se poslad rzezbicie? ?
OdpowiedzUsuńChyba wrócę na fb. To trza zobaczyć.
a potem możesz moje wyrzeźbione poślady obfotografować :P
UsuńWidziałam to zdarzenie, ale nie przystąpiłam :D Za to Mel B. od listopada katuję, za 20 kg będe laska mówię Ci :D
OdpowiedzUsuń